Nikt nie potrafi nadać naszemu życiu więcej mocy niż skupienie wszystkich sił na ograniczonej liczbie celów

Nido Quebein

Co mówi Wam słowo inwestycja? Najczęściej kojarzy się Nam ono z jakimiś lokatami, odsetkami, etc., a więc najkrócej mówiąc chodzi o powierzenie jakiegoś dobra, a także o czas związany z oczekiwaniem właśnie na zysk! Wiąże się to jednak z jedną główną obawą, wynikającą z obserwacji zachowań. Tą obawą jest to, że nie umiemy, czy też nie potrafimy zainwestować sami w siebie. A gdy najczęściej mówimy o inwestycji w siebie wiąże się to z jakimiś studiami podyplowymi, nauką jakiegoś języka obcego, czy też innym rodzajem dokształcenia. Ale kwestii związanych z dojściem do siebie po różnych zdarzeniach losowych nie potrafimy traktować już w taki sposób. Jak myślicie, czemu? Czyż powrót do wcześniejszego życia nie jest zyskiem? Popatrzcie na to podobnie jak na inwestycję. Przecież może zdarzyć się również tak, że ulokujemy Nasze oszczędności, licząc na większe zyski, w dość ryzykowny sposób. Wówczas zdarza się, że większość z zaoszczędzonych środków tracimy. Teraz to, co chcemy osiągnąć wygląda już inaczej niż jeszcze chwilę wcześniej. Czy nie przypomina Wam to czegoś? Patrząc wstecz do moich minionych doświadczeń, czuję że ze mną było dość podobnie. Musiałem wiele zainwestować bez żadnej pewności, że zysk będzie zgodny z oczekiwaniami. I jeszcze jedno: czas! Nie ma co tutaj dużo mówić, wymaga to nie lada cierpliwości. Piszę to dlatego, żebyście również zrozumieli. Jeśli chcecie coś osiągnąć musicie zainwestować; głównie swój czas i energię. Muszę się Wam do czegoś przyznać. Przed wypadkiem słowa mówiące o rozwoju osobistym traktowałem w jeden sposób, a więc że są jakieś albo szkolenia, albo ewentualnie studia podyplomowe, czy też MBA, studia językowe, komputerowe, specjalistyczne, czy też inne, a wszystko po to, żeby podnieść skuteczność, czy też wiedzę kogoś, kto chce awansować, rozwijać się zawodowo, itp. Dopiero będąc samemu po takim doświadczeniu zrozumiałem czym jest rozwój osobisty. A więc mówiąc o tym, do kogo jest to adresowane, to niekoniecznie menadżerowie. To wszystkie osoby, które po prostu chcą zainwestować w siebie, starają się o to, aby ich życie stało się lepsze. Ale żeby nie pisać głównie w nawiązaniu do rehabilitacji, a tym samym przykrych spraw, mam dla Was jedną propozycję: chciałbym zaprosić Was do pewnego skutecznego narzędzia w procesie coachingowym, jakim jest koło życia, którego celem jest pomóc określić obszar życia, na którym po przeanalizowaniu uzyskanych wyników chciałbyś popracować. W tym celu weź proszę do ręki kartkę, długopis i określ poziom satysfakcji w każdej z wymienionych poniżej dziedzin życia. Koło życia pozwala dokonać samooceny w kluczowych dziedzinach życia, jak np: *

  • Praca - kariera zawodowa
  • Pieniądze - dochody, inwestycje, emerytura
  • Środowisko życia - otoczenie, dom/mieszkanie, biuro, samochód, itp.
  • Zdrowie i wypoczynek - wszystko co robisz by o siebie zadbać
  • Wspólnota - przyjaciele, zaangażowanie społeczne, życie towarzyskie
  • Rodzina - życie małżeńskie, partnerskie, życie w pojedynkę, dzieci

* Wymienione przykłady są jedynie przykładami. Każdy może, a nawet powiinien mieć swoje własne strefy życia - tymi proszę się nie sugerujcie. Jak również ich liczbą. Tutaj jest 6 takich stref, jedni będą mieli "tylko" 3-4 takie strefy, a inni 8-10, to jest sprawa absolutnie indywidualna. Zapraszam, popracujmy nad tym razem w trakcie sesji coachingowych.


Za pomocą tego ćwiczenia chciałem pokazać Wam coś jeszcze, a mianowicie, że często koncentrujemy się tylko na jednej rzeczy. Tak, jak to wcześniej pisałem o sobie, że stawiałem na rozwój, zapominając, czy też odkładając na przyszłość często bliskie mi osoby. 

INSTRUKCJA WYKONANIA KOŁA ŻYCIA:

  • Korzystając z rysunku koła, wpisz w każde z wykropkowanych pól jedną ze sfer swojego życia. Po wypisaniu ich oceń szczerze jak to wygląda u Ciebie, przy założeniu, że ocena 1 - oznacza, że ta sfera życia jest beznadziejna, a 10 - że jest rewelacyjnie w tej właśnie sferze życia. Ocena 0 - zarezerwowana jest dla sfery w Twoim życiu, która tak de facto nie istnieje, być może nawet nie zdawałeś sobie z niej wcześniej sprawy. Gdy w danej sferze przyznałeś sobie ocenę np. 5, to teraz przez całą długość tej sfery zaznacz ją (być może kolorem) i również zakreśl ją, lub może pokoloruj (to już zależy od Ciebie)
  • A teraz, gdy to samo zostało zrobione ze wszystkimi obszarami - zobacz częściowy zamalowany obszar. Zwróć uwagę  na kształt tego koła i odpowiedz sobie na pytanie: czy gdyby to było koło od roweru to czy zapewniłoby ono swoim kształtem płynną jazdę, czy byś może nie byłoby w stanie wykonać pełnego obrotu?
  • Przeanalizuj proszę ten wykres, to co Ci wyszło, i odpowiedz sobie na pytanie: czy wszystkie obszary są równe, czy być może nad którymś z nich trzeba szczególnie się pochylić? Spójrz w pierwszej kolejności na sfery, w których Twoja ocena jest na wysokim posiomie. Zastanów się i odpowiedz teraz sam przed sobą na pytanie: dzięki czemu ta ocena jest wysoka? Co takiego robisz? Dzięki czemu jest ona taka? I analogicznie zadaj sobie pytania w przypadku niskiego poziomu zadowolenia. Czy jakieś działania z obszaru w którym to zadowolenie było wysokie możesz przenieść na obszar o niższej ocenie? Co możesz zrobić, aby podnieść tą ocenę?